Kilka zdań o patencie strzeleckim..

… a raczej kilka słów o jego zdobyciu. Wielu z Was zapisało się do sekcji sportowej z myślą o uzyskaniu pozwolenia na broń do celów sportowych. I bardzo dobrze – to właściwa droga. Sam patent strzelecki? To naprawdę nic strasznego. O ile, oczywiście, dobrze opanujecie teorię. A tu jedna ważna rzecz: nikt nie zda egzaminu za Was. Na sali egzaminacyjnej jesteście zdani tylko na siebie. Ani ja, ani nikt z naszego stowarzyszenia nie „wtłoczy” Wam wiedzy do głowy – żebyśmy nie wiem co robili. Dlatego mobilizacja przed egzaminem to podstawa. Tu wszystko zależy od osobistego zaangażowania. 

Zanim pojechaliśmy na egzamin do Wrocławia, mieliśmy już pewne obycie z bronią. Jedni strzelali lepiej, inni gorzej, ale wszyscy wiedzieliśmy, jak się z bronią obchodzić. I to jest właśnie coś, na co egzaminatorzy zwracają szczególną uwagę. Jeden strzał po za grupą przestrzelin może zostać „wybaczony”, ale brak podstawowego obycia z bronią – już nie za bardzo.

Z tego, co widzę, niektórzy z Was traktują przygotowania do teorii trochę lekko – zaliczyć testy na 85% i „z głowy”. Ale niestety, to tak nie działa. Nie robicie tego dla mnie. Pozwolenie na broń robicie dla siebie, nie dla mnie. I jeśli zdobędziecie patent, to będzie to Wasz osobisty sukces – wynik Waszego zaangażowania. W miarę potrzeby zwykle nie zbyt odlegle od egzaminu, organizujemy dla Was kurs, na którym spędzicie około 6 godzin. Ani mniej, ani więcej – i tak trzeba go przejść, by nauczyć się strzelać  i posługiwać bronią oraz otrzymać zaświadczenie o ukończeniu kursu. Może się okazać, że ten jeden kurs wystarczy – zazwyczaj tak jest – ale warto też pomyśleć o dodatkowych zajęciach. Bo to nie tylko papierek, to wiedza i umiejętności, które mogą kiedyś naprawdę się przydać. Z bronią nie ma żartów choć to jeden z najbezpieczniejszych sportów jakie znam. 

Znam osoby, które zdobyły pozwolenie, kupiły sejf, broń… i od tego czasu po za zawodami, nie były ani razu na strzelnicy. Oczywiście, to ich sprawa, na prawdę nic mi do tego  – ale pomyślcie: jeśli kiedykolwiek na prawdę będziecie musieli użyć tej broni, to czy będziecie gotowi? czy będziecie potrafili jej użyć? będziecie wiedzieli jak?

Egzamin zbliża się wielkimi krokami – może zostało już mniej niż miesiąc. Weźcie to sobie do serca. Macie wszystko, czego potrzeba, by go zdać. Teraz wystarczy tylko się przyłożyć.

Kilka słów ode mnie na koniec

Tworząc tę stronę, przyświeca mi jedno, dość przewrotne założenie: chcę, żebyście stali się od nas niezależni. Moim celem jest przekazać Wam jak najwięcej wiedzy i praktycznych umiejętności, żebyście mogli samodzielnie i świadomie przejść całą drogę do uzyskania pozwolenia na broń.

Robię to najlepiej, jak potrafię – uczciwie i za rozsądną cenę (a realnie – najtaniej na Podkarpaciu). Uważam, że to fair.

Chcę, żebyście potrafili samodzielnie podejmować decyzje o swoim rozwoju w strzelectwie. Żebyście rozumieli, co robicie, po co to robicie i dokąd chcecie dojść. Wasz udział w zajęciach ma być świadomy i dobrowolny – z szacunkiem do siebie i do innych.

Wiem, że to podejście mało marketingowe. Ale z niewolnika nie ma strzelca – i nie o to tu chodzi.
Jeśli naprawdę chcesz i jesteś gotów — działaj.
Jeśli nie — odpowiedz sobie na pytanie: dlaczego?

Do zobaczenia na strzelnicy – i powodzenia!

2 komentarze do “Kilka zdań o patencie strzeleckim..”

  1. Witajcie. W moim przypadku było trochę inaczej ponieważ w starym klubie nie miałem pomocy nie miałem oparcia o wszystko musiałem zadbać sam. Jedyne co dostałem to informację że jest aplikacja z pytaniami na egzamin i tyle. Po samodzielnym szukaniu znalazłem stronę patentstrzelecki.eu i tylko z niej korzystałem. Codziennie rozwiązywałem 2-3 egzaminy. Naukę strzelania również musiałem sam ogarnąć tzn. z dużym wyprzedzeniem musiałem zapisywać się na strzelanie. Nie było łatwo gdyż hasło, ktore utkwiło mi w pamięci cyt:”z młodymi nie strzelam” górowało wśród większości dostępnych Instruktorów. Dopiero po kilku strzelaniach stwierdzono że się nadaje i w ten sposob zostałem dopuszczony do zajęć. Nie można pominąć kolejnej kwestii czyli finansów. W moim przypadku nie będę wyszczególniał co za ile, w skrócie było bardzo drogo.:(
    Zapis na egzamin również sam ogarniałem. Do całości podszedłem poważnie i zdałem. 
    W całości popieram to co Marek napisał. Należy podziękować mu za to że chce wspierać wszystkich chętnych do zdobycia upragnionego pozwolenia na broń. Stowarzyszenie Do Celu oferuje wszystko co jest potrzebne do nauki zasad bezpieczeństwa nauki obycia z bronią oraz nauki strzelania. Przy tak oferowanej pomocy z przyjemnością można zacząć przygodę zdobywania wiedzy i praktyki dotyczącej używani broni.

    Mając to wszystko na uwadze zachęcam do rozpoczęcia przygody ze strzelaniem krok po kroku ale Do Celu.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Przewijanie do góry